Nie masz kasy, idź do pracy!
Studenckie życie kosztuje. Wiadomo – kserowanie notatek, książki, jedzenie, mieszkanie lub akademik, internet, telefon czy imprezy. To niezbędne wydatki, na które student musi wyskrobać pieniądze. W dzisiejszych czasach trudno żyć bez internetu czy telefonu komórkowego. Tylko skąd na to wszystko wziąć pieniądze? Jeśli nie ma się pieniędzy, trzeba iść do pracy.
Studenci na rynku pracy mają sporą przewagę. Przede wszystkim są tanimi pracownikami. Przez termin „tani” należy rozumieć korzyści dla pracodawcy wynikające z zatrudnienia żaka. To przede wszystkim brak konieczności opłacania wszelkich składek, które są już opłacone przez państwo, o ile oczywiście student studiuje w trybie dziennym. Ale i studentów zaocznych opłaca się zatrudnić. To duża ulga dla pracodawców, stąd przewaga tej grupy na rynku pracy. Innym powodem, dla którego pracodawcy chcą zatrudniać studentów jest fakt, iż taki przeciętny student nie ma za dużego doświadczenia w życiu zawodowym. Dlatego pracodawca może sobie pozwolić na niższe wynagrodzenie. Wiadomo, że im większy specjalista, lepiej wykształcony pracownik, tym wyższego wynagrodzenia będzie oczekiwać. Tymczasem taki przeciętny student podejmie się pracy niemalże za najniższą krajową, byle tylko mieć jakieś pieniądze.
Naturalnie z faktu bycia zatrudnionym także student czerpie zyski – nie tylko finansowe. Dzięki pracy może później wpisać sobie w CV już jakieś doświadczenie zawodowe, co będzie mu dawało przewagę nad innymi osobami, które będą starać się o to samo stanowisko, co on. Do tego może jeszcze dojść fakt, że jeśli student sprawdzi się w danej pracy, to po studiach może uzyskać tam stałe zatrudnienie, a to już ogromny plus przy dzisiejszej sytuacji na rynku pracy. No i oczywiście możliwość sprawdzenia się w danej branży. Jeśli komuś odpowiada branża usług, to powinien rozejrzeć się za ofertami z nią związanymi. Natomiast jeśli ktoś woli inny rodzaj, to rynek oferuje całą gamę branż.
Taka praca dorywcza dla studentów to także, a może przede wszystkim możliwość połatania skromnego studenckiego budżetu. Wiadomo, wszystko kosztuje, a stypendia naukowe i socjalne nie należą do najwyższych, chyba że jest się studentem politechniki lub szkoły wojskowej. Tam stypendia robią wrażenie i nie mogą się równać z pozostałymi uczelnianymi pomocami finansowymi.
Ofert na rynku pracy dla studentów nie brakuje. Można przebierać i wybierać. Dużym zainteresowaniem cieszy się oczywiście praca sezonowa za granicą, jednak i w Polsce student może całkiem nieźle zarobić. A stanowiska rozpoczynają się już od kelnera, barmana, kucharza, pracy „na zmywaku”, po doradców klienta, tajnego klienta czy sprzedawcę w butiku z odzieżą. Do wyboru, do koloru. Dlatego warto poświęcić chwilę i rozejrzeć się za pracą, zwłaszcza, że pracodawcy często idą pracownikom studiującym na rękę i dopasowują grafik do ich potrzeb i możliwości.