Absolwent na rynku pracy
Kiedyś osoba, która ukończyła studia miała pracę w praktyce zagwarantowaną. Obecnie w większości przypadków szybciej można znaleźć pracę po szkole zawodowej czy innej uczelnie przygotowującej praktycznie do życia. Studia to już nie gwarancja pracy w ogóle, to już nawet nie jest gwarancja pracy w ogóle.
Mimo takich prognoz co druga osoba chce udać się na studia. Prawie 430 tysięcy studentów rozpoczęło w kończącym się roku akademickim 2017/2018 studia na polskich uczelniach. Największą popularnością nadal cieszą się informatyka, zarządzanie oraz psychologia, za nimi natomiast są ekonomia i prawo. Kierunki humanistyczne są również mocno oblegane. Osoby pod pedagogice, administracji czy socjologii nie zawsze znajdą pracę. Kiedyś studenci studiów dziennych nie musieli pracować w takcie trwania nauki. Robili to jedynie studenci studiów zaocznych i wieczorowych. Dziennie szukali pracy dopiero z dyplomem w ręku. Jeszcze kilka lat wstecz absolwent miał duże szanse na znalezienie pracy pod studiach, teraz to już inna bajka. Ktoś kto skończył studia na nikim wrażenia nie zrobi, a konkurencja jest spora, w efekcie, aby otrzymać wymarzoną posadę na wysokim stanowisku, w porządnym przedsiębiorstwie bądź renomowanej organizacji, trzeba czasem pokonać ponad 100 osób. Dlatego też teraz studenci dzienni również szukają zatrudnienia. Wiedzą, iż jeżeli nie zaczną zdobywać doświadczenia zawodowego, to gdy dostaną dyplom, na niewiele on im się zda. Teraz liczy się nie tylko wykształcenie, ale doświadczenie a skoro osoba w wieku 25 lat nie zdobyła żadnego doświadczenia, to przeważnie nie jest dobrze postrzegana przez potencjalnego pracodawcę.
Z danych Ogólnopolskiego Systemu Monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów wynika, że przeciętnie po uzyskaniu dyplomu absolwent szuka pracy niemalże cztery miesiące. Czterdzieści procent zdobywa pracę bez problemu od razu po studiach, dwadzieścia procent w ciągu dwóch miesięcy, Kolejne dwadzieścia procent znajdzie pracę do siódmego miesiąca po zakończeniu studiów. Ostatnie dwadzieścia procent musi szukać pracy ponad pół roku. Co jednak ciekawe, osoby z mniejszych miejscowości po studiach znajdują pierwszą pracę szybciej, niż absolwenci w dużych miastach. W tych drugich natomiast bezrobocie w dłuższej perspektywie jest mniejsze.